Okruchy przeszłości – Rachel Hore

Ostatnio trafiam na książki, których akcja dzieje się dwutorowo. Tym razem lata współczesne i druga część XIX wieku.

Fran wraca do domu do Londynu po kilku latach nieobecności, ponieważ dowiedziała sie o chorobie ojca. Przez ostatnie lata niewiele sie kontaktowali, ponieważ Fran podróżowała po świecie jako muzyk, ale też miała za złe ojcu, że tak niewiele informacji przekazał na temat jej matki. Nigdy nie widziała jej zdjęcia, nie znała jej historii życia i śmierci. Ojciec Fran jest właścicielem domu, warsztatu, który m.in. zajmuje się naprawą witraży oraz sklepu. Jest tam również zatrudniony Zack, pomocnik ojca, z którym początkowo dziewczyna nie złapała wspólnego języka.

Oba okresy łączy historia witrażu, który powstał w XIX wieku, następnie został zniszczony od wybuchu bomby, a którego resztki znalazł obecny proboszcz w pobliskiej parafii. Poprosił Fran i Zacka o jego odnowienie. Dziewczyna szukając informacji w dokumentach ojca, ponieważ ten skrupulatnie prowadził archiwum warsztatu, natknęła się na pamiętnik prowadzony w formie opowieści i listów kobiety – Laury, jakie pisała do swojej zmarłej siostry. W ten sposób Fran dowiaduje się wielu o wielu wydarzeniach z życia autorki, ale również poznaje historię witraża oraz…. swojej rodziny. Z innych dokumentów znalezionych w mieszkaniu i listu od ojca, który otrzymała od jego przyjaciela proboszcza, poznała przeszłość i problemy z jakimi się borykał jej tata. Dzięki temu zrozumiała jego decyzje, zachowania, wybory i mu wybaczyła. dsc_2503.jpg

Bardzo romantyczna opowieść, tajemnicza, z pewnością wciągająca. Myślę, że idealna na zbliżające sie długie wieczory. Trochę skłania do refleksji i przemyśleń nad swoimi wyborami czy decyzjami. Nigdy nie wiemy, kiedy i gdzie spotkamy swojego Anioła Stróża…

By Insomnia, Zara i New Balance

Zbliża się ciepły weekend, wiec tym razem letnia propozycja. Bardziej sportowa, może na wycieczkę za miasto?

Długo szukałam butów sportowych, ze względu na konieczność noszenia wkładek medycznych, muszą one spełniać kilka warunków. W zeszłym sezonie zdecydowałam się na buty New Balance, poza wymaganymi elementami miały piekny kolor. Okazały się baardzo wygodne i towarzyszą mi w całodziennych wyprawach.dsc_2486.jpg

dsc_2485.jpg

W tym sezonie sieciówki wypuściły w końcu! jeansowe krótkie spodenki z wysokim stanem. Długo szukałam rozmiaru w Mango czy Zarze, jednak bardzo szybko wszystkie dostawy się rozchodziły. Udało mi sie upolować rozmiar 38 w Zarze i czar prysł. W pasie idealne, lecz moje pośladki podziwiałby cały świat… Postanowiłam przymierzyć model TRF tzw. fit mom, który okazał się idealny. Przypomina trochę fasonem lata 90, ale nogawka pięknie zakrywa to, co powinna 🙂dsc_2482.jpg

Na wykończenie stylizacji wybrałam marynarską bluzę ze sklepu By Insomnia.dsc_2483.jpg

Cały zestaw fajnie się komponuje i co najważniejsze, jest bardzo wygodny. dsc_2480.jpg

Dubrownik, czyli zgon do poduszki – Max Bilski

W ostatnich kilka dni przeczytałam książkę, którą mogę ze spokojem polecić do czytania podczas plażowania. Szybko się czyta, akcja trochę z przymrużeniem oka, ponieważ nie można jej zaliczyć do kryminału.

DSC_2525

Małżeństwo, Joanna i Michał, wyjeżdżają do Chorwacji, ponieważ Joanna otrzymała zlecenie jako fotograf. Fabuła rozpoczyna się jedną z ostatnich akcji jaka ich spotyka, a cała ksiażka jest opowieścią Michała o wcześniejszych wydarzeniach. W drugim pensjonacie dochodzi do morderstwa, a Michał postanawia wraz z żoną i matką właściciela “pobawić” się w detektywów. Bardzo przyjemnie się czyta, akcja umiejscowiona w chorwackim pensjonacie. Opisy otoczenia pozwalają działać wyobraźni.

DSC_2524

Różni poboczni bohaterzy, barwna starsza pani, zabawne dialogi pomiędzy Joanną i Michałem, dzięki czemu polubiłam ich bardzo szybko. Podczas czytania zorentowałam się, że jest to dalsza część ich przygód, ponieważ wspominają, że podobne rzeczy działy się podczas ich wcześniejszych wyjazdów, np. do Rzymu. Jeżeli wpadną mi w ręce, na pewno przeczytam. Polecam jako letnią lekturę podczas urlopu 🙂

Balerinki Loft37 i sukienka Mango

Ciepło, bardzo gorąco…. Na wyprzedażach w Mango upolowałam letnią sukienkę w pięknym błękicie, która idealnie sprawdzi się w taką pogodę.DSC_2490

Odwieczne pytanie – jakie buty do tego? Na pewno – lekkie sandałki, ale ja wymyśliłam sobie inny image, ponieważ od ostatnich zakupów w Loft37 w mojej pamięci wciąż tkwił  model butów – balerinki z zapięciem.

Loft37.pl wszem i wobec ogłaszał się z wyprzedażami, więc zdecydowałam się zakupić baleriny z różowym zamszowym przodem, lekko srebrnym tyłem i złotym zapięciem. Pech chciał, że nie pamiętałam, jaki rozmiar przymierzałam w sklepie. Zwróciłam się o pomoc do BOK w Loft, który namiętnie odsyłał mnie do strony www, która to w żaden sposób nie wyświetla rozmiarówki oraz nie miałam możliwości zakupów online. Kierując się, iż sandałki zakupiłam w rozmiarze 40 i przesłaną rozmiarówką od Loft, takie też zamówiłam (dodatkowo jeszcze jedną parę butów, ale to innym razem).  Buty okazały się za duże, odesłałam, był problem z rozmiarem 39, juz rezygnowałam, lecz ostatecznie otrzymałam dwie przesyłki z odpowiednim obuwiem, które pasuje idealnie 🙂dsc_2498.jpg

Buty bardzo wygodne, miękkie, nic nie obciera, prezentują się bardzo dobrze i zwracają uwagę.

Co sądzicie o tej stylizacji?